Elo :)
Czesc wam.Pisze do was bo nie mam co robic choc wolalabym sie isc polozyc.Mam nadzieje ze to docenicie.No nic.Jestem chora i bardzo mnie boli glowa ale czego sie nie robi dla ...... swiata?Sama nie wiem dla kogo.Moze dla siebie?Jesli bede aktywna i systematycznie bede dodawala posty to kto wie.Moze uda mi sie tu zaistniec.Z blogiem jest jak z kanalem na youtube.Przynajmniej dla mnie.
A przechodzac do dzisiejszego postu,dnia to bylo masakrycznie ,a z drugiej strony nawet OK.Bylo by super gdyby ta glupia choroba sobie poszla.Czemu nie chce mnie opuscic? :( :( Jak mnie gardlo z lekka przestalo bolec to zaczel sie kaszel.Katastrofa jakas.Nie wiem czy pojde jutro do szkoly ale watpie bo bedzie ze mna jeszcze gorzej.Juz ja wiem.Nie raz tak mialam.Taka juz jestem i co poradze?No i miala pisac co innego a pisze to.Ahhh :( Juz to mnie przerasta.Nie dam rady.Moze jednak przejde juz do tego wlasciwego tematu dzisiejszego.
No ale tez bede z tym male problemy bo jestem zajeta i pisze bo pisze ale najchetniej to bym szla spac.Czemu?Dlaczego to musi tak bole?Chyba mam tego bloga zeby sie za nim wyplakac :'( :( Tak bywa.
A co do dzisiaj to moze zaczniemy od poczatku.Jak zawsze oczywiscie trzeba wstac rano,obudzic sie i te sprawy.To pominmy.Jak juz bylam gotowa to trzeba wyjsc z domu.Ale nie do szkoly.Nie szlam zalatwic sobie praktyki ale moze po koleji.Co?Nio wiec wyszlam i poszlam na przystanek.Tak ja dojezdam do szkoly.Hhhahahh :D :D Na praktyki takze.No wiem wsiadlam w ten bus (ale przynudzam) i zajechalam na miejsce.<troche dalej> Przyszlam do biura i tam chwile pogadalam,potem musialam poczekac i sie udalo.Zeszlam na dol do piekarni (tak tam mam praktyki) i rozmawialam z kierownikiem piekarni.Od niego sie dowiedzialam ze mam sobie zalatwic,przyniesc jakies biale ubrania (bluzka i spodnie krotkie) bo tam jest mega goraco,klapki i recznik.No i tez powiedzial ze mam byc na siodma.Wy to rozumiecie?Na siodma.Bede musiala wstawac o 5:30 alb cos takiego.Gorzej niz do szkoly.Masakra jakas kompletna.Potem po tym wszystkim wrocilam do domu.Bylo po dziewiatej jak przyjechalam do domu.Wydarzylo sie wiecej ale naprawde jest tak zmeczona.Nie sorrry jestem tak chora ze ledwo pisze.No dobra przesadzam.Jestem chora,glowa mnie boli i nie mam sily pisac.Bardzo przepraszam za to ale no nie dam rady nic wiecej napisac.To co napisalam to i tak jest nawazniesze wiec moze mnie zrozumiecie.Nie zakonczylam tego dobrze ale co zrobie.Pa :) Dobranoc wam.Trzymjacie sie.Oby was nie chytla grypa glupia.Ciao :*Lapcie kolejne moje stare zdjecia.Nom xD
Czesc wam.Pisze do was bo nie mam co robic choc wolalabym sie isc polozyc.Mam nadzieje ze to docenicie.No nic.Jestem chora i bardzo mnie boli glowa ale czego sie nie robi dla ...... swiata?Sama nie wiem dla kogo.Moze dla siebie?Jesli bede aktywna i systematycznie bede dodawala posty to kto wie.Moze uda mi sie tu zaistniec.Z blogiem jest jak z kanalem na youtube.Przynajmniej dla mnie.
A przechodzac do dzisiejszego postu,dnia to bylo masakrycznie ,a z drugiej strony nawet OK.Bylo by super gdyby ta glupia choroba sobie poszla.Czemu nie chce mnie opuscic? :( :( Jak mnie gardlo z lekka przestalo bolec to zaczel sie kaszel.Katastrofa jakas.Nie wiem czy pojde jutro do szkoly ale watpie bo bedzie ze mna jeszcze gorzej.Juz ja wiem.Nie raz tak mialam.Taka juz jestem i co poradze?No i miala pisac co innego a pisze to.Ahhh :( Juz to mnie przerasta.Nie dam rady.Moze jednak przejde juz do tego wlasciwego tematu dzisiejszego.
No ale tez bede z tym male problemy bo jestem zajeta i pisze bo pisze ale najchetniej to bym szla spac.Czemu?Dlaczego to musi tak bole?Chyba mam tego bloga zeby sie za nim wyplakac :'( :( Tak bywa.
A co do dzisiaj to moze zaczniemy od poczatku.Jak zawsze oczywiscie trzeba wstac rano,obudzic sie i te sprawy.To pominmy.Jak juz bylam gotowa to trzeba wyjsc z domu.Ale nie do szkoly.Nie szlam zalatwic sobie praktyki ale moze po koleji.Co?Nio wiec wyszlam i poszlam na przystanek.Tak ja dojezdam do szkoly.Hhhahahh :D :D Na praktyki takze.No wiem wsiadlam w ten bus (ale przynudzam) i zajechalam na miejsce.<troche dalej> Przyszlam do biura i tam chwile pogadalam,potem musialam poczekac i sie udalo.Zeszlam na dol do piekarni (tak tam mam praktyki) i rozmawialam z kierownikiem piekarni.Od niego sie dowiedzialam ze mam sobie zalatwic,przyniesc jakies biale ubrania (bluzka i spodnie krotkie) bo tam jest mega goraco,klapki i recznik.No i tez powiedzial ze mam byc na siodma.Wy to rozumiecie?Na siodma.Bede musiala wstawac o 5:30 alb cos takiego.Gorzej niz do szkoly.Masakra jakas kompletna.Potem po tym wszystkim wrocilam do domu.Bylo po dziewiatej jak przyjechalam do domu.Wydarzylo sie wiecej ale naprawde jest tak zmeczona.Nie sorrry jestem tak chora ze ledwo pisze.No dobra przesadzam.Jestem chora,glowa mnie boli i nie mam sily pisac.Bardzo przepraszam za to ale no nie dam rady nic wiecej napisac.To co napisalam to i tak jest nawazniesze wiec moze mnie zrozumiecie.Nie zakonczylam tego dobrze ale co zrobie.Pa :) Dobranoc wam.Trzymjacie sie.Oby was nie chytla grypa glupia.Ciao :*Lapcie kolejne moje stare zdjecia.Nom xD
Wrote by Unknown