Pogadanka o ''Maybe Someday'' I Prolog - rozdzial 7

Czesc :**

Jak niektrórzy z was moze juz wiedza (jesli sledza mnie na fb <klik> ) to biore udział w #BOOKATHON <klik> ,w którym wszyscy razem czytamy ksiazke Maybe Someday autorstwa Colleen Hoover.Jako że dzisiaj przeczytałam pierwsza z trzech czesci postanowiłłam ze urzadze na blogu mała pogadanke o tym co się dzieje w ksiazke,o czym jest,jakie są moje odczucia itp.Serdecznie zapraszam kazdego kto juz czytał,czyta albo chce ale nie wie czy watro przeczytac tą ksiazka do zapoznania się z trescia tego postu.Wszystkie pogadanki będa takie tylko tresc inna.Jest to coś w rodzaju recenzji ale nie do końca.

Zanim zabrałam się za ksiązke w głowie miałam o czym moze być ksiazka.I powiem wam szczerze niespodziwałam się tego co było.Myslałam ze lektura bedzie o czyms innym ale serio mowie wam jestem mega zadowolona z tego ze jest o tym o czym jest.A o czym jest?To będzie zaraz.Dziękuje ze jest inaczej niz chciałam bo wtedy bym nie przezyła.


Teraz na szybko (choc to nie zwiazane z tematem postu ) napisze jaka jest moja historia z ksiazkami autorstwa Hoover.Więc jest to moja pierwsza ksiazka jaka czytam tej autorki.Z czego jestem mega zadowolona (mysle ze wy tez) ale zaraz po tym jak skończe z tą ksiązka zabieram się za pozostałe.Na drugi ogien pójdzie Hopelles (czy jak to się tam pisze,wybaczcie moje błedy).Bardzo się ciesze ze biore udział w tym #BOOKATHONIE bo wtedy bez niego, prawdopodobnie nie siegłabym po tą ksiązek a szkoda by było gdybym tak zrobiła.Więc organizatorki i Colleen Hoover publicznie pisze ze bardzo dziękuje za to ,że dzieki wam moge przeczytać tak cudowną książke.


Ja niestety nie mam swojej wersji papierowej (ale bede mięc) więc musze się zadowolić wersja pdf. co i tak jest dobre poniewaz dla tej ksiazki warto zrobić wszystko.Musze czytac przed komputerem ale wytrzymuje to ,poniewaz ksiązka tak mnie wciaga ze nie zwracam na to uwagi.


Teraz najwazniejsze rzeczy czyli punkt pierwszy: o czym jest ksiązka?A no jest o dziewczynie (nie bede zbytnio tu duzo pisac aby wam nie spojlerowac) ktora w dniu swoich urodzin przezywa najgorsze chwile swojego zycia ale dzien nie konczy się tak zle jak się mogł zapowiadac a to za sprawa cudownego chłopaka ,który będzie jej przyjacielem ... z balkonu.Mozna powiedziec.To on jest pomoze najwiecej.Dzięki niemu jej urodziny staną się czymś lepszym.Ona będzie dla niego wazna osobą w zyciu a on ją będzie wspierał.Super jest też to że historia jest opowiadana z punku widzenia dwóch głowych bohaterów.Nie jest to typowa ksiązka jak każka inna ale rózni się od wszystkich.

Ojj dzięje się i to nie mało.Już na początkju w samych 7 rozdziałach dzieje sie tyle ze nikt się tego nie spodziewał po autorce.Jest to moja ulubiona ksiązka z 2015 roku.Mój Must Have.Ale co do fabuły,akcji i wszystkiego co się dzieje to jest to najlepsza historia jaką czytałam do tej pory o takiej tematyce.Jest to ksiązka z rodzaju tych których nie da się odłożyc.A gdy to zrobić myslisz o niej cały czas bez opamiętania.Ona cały czas jest w twojej głowie i nie chce wyjśc.Gwarantuje Ci ,że po przeczytaniu całej będzie mięc kaca ksiązkowego.Dodatkiem jak i extra pomysłem do niej jest to ,że można sobie zeskanować kod i mięc cały soundrack a do tego ksiązka.Akcja w pierwszym rozdziale moze się wydawac nudna ale z każda stroną ona się rozkręca.Idzie w lepszym kierunku.Coraz bardziej Cię pochłania.Można o niej pisac milion słow ale i one jej nie opiszą,W prologu dowiadujemy się scenki ,która wydarzy się potem.Nie chce wam spojlerowac wiec nie pisze co kiedy kto z kim i takie tam tylko ogłołem ale jesli wam to przeszkadza i chcecie abym bardziej szczegłowo to opisywała napiszcie mi do nastepnej pogadanki (będzie za dwa dni).

Podczas czytania ksiązka mam naprawde niesamowity humor.Uśmiech nie znika z mojej twarzy.Prawie cały czsas się smieje bo naprawde humor jaki został uzyty w ksiązke jest super.Zdarzaja się i sytuacje powazne,smutne ale bardziej i czesciej są te smieszne.Moim zdaniem jest to ekstra sposob na spedzenie dnia (nawet ponurego) bo to on będzie smutny nie ty.Tobie radości nie zabraknie.To ci moge zagwarantować.Zakochas się w tej ksiażke i w humorze jaki tam jest.Emoje są tam niesamowite.I jesli chodzi o bohaterów i czytelników.Taki jaki ma humor bohater taki masz i ty.A co do reakcji to niespodziwałam sie takiej jakiej miałam.Z poczatku (moze juz to pisałam ale co tam) wydaje się i kazdy ma odczucie ,że ksiazka bedzie smutna ale potem nasza reakcja się zmienia po przeczytaniu kilki rozdziałów.Nie ma co się zastanawiać tylko usiaśc i czytac Maybe Someday.

Najlepiej to polecam wziąsc jakas dobra herbate albo kawe lub co tam lubicie pic,usiasc wygodnie,do tego słuchawki albo nie musza być,właczyc muzyke z ksiazki no i oczywiscie do tego Maybe Someday.A po co?Po to aby w wygodnym miejscu przeczytac kolejne rozdziały aby nie być do tyłu ze mna i na bierzaco o wszystkim wiedzieć.Co o tym myslicie?

No to będzie wszystko jest chodzi o pierwsza częsc naszej pogadanki o ksiązce Maybe Someday na dzisiaj.Zapraszam was za dwa dni na częsc drugą.Tym razem będziemy omawiac rozdział 8 do 17.Zycze miłego czytania.Pa pa :*

P.S.Mam nadzieje że podobał wam się post.Piszcie czy chcecie wiecej takich.

Share:

0 komentarze