Top 5 książkowe:

5. Brenda

Lubię ją naprawdę ale trafiła na to miejsce dlatego , ze kleiła się tak bardzo do Thomasa , ze irytowało mnie to czasami aż za bardzo.

4.Harriet

Tak szczerze to pasuje mi tu duet ''Harriet i Sonya'' ponieważ one dwie przyczyniły się do tego aby przekonać Teresę żeby nie zabijała Thomasa. Przepraszam jeśli to spojler.

3.Newt

Trafił tutaj nie dlatego , że go mniej lubię. To nie o to chodzi. Po prostu ... jest na miejscu 3 i tyle.

2.Minho

Nie mogłam zrobić inaczej jak dać go tutaj choć równie dobrze Newt zasługuje na to miejsce tak samo jak i on.

1.Thomas

To chyba oczywistość , ze Tommy znajduje się tutaj na tym miejscu choć rozumiem jeśli ktoś się z tym nie zgodzi. Szanuje waszą decyzje i wy zróbcie to samo.

Top 5 filmowe:

5.Aris

Możecie się zdziwić , ze daje do top 5 Arisa ale jak w książce go nie lubiłam zbytnio to w filmie pomógł nieco Streferom i dzięki niemu tak naprawdę uciekli z siedziby DRESZCZu ponieważ on pokazał ... a zresztą sami wiecie co zrobił.

4.Brenda

No w książkowych miała miejsce niżej ale w filmie polubiłam ją tak bardzo , ze teraz jestem TEAMBRENDA i daje ją na to miejsce. Jest z tym miejsce troche jak wyżej , ze pasuje mi tutaj też duet ale tym razem ''Brenda i Jorge'' chociaż nie od początku pojawienia się ich w filmie tak było.

3.Minho

Z tym miejscem i drugim mam największy dylemat ale jakoś musze sobie poradzić. Jak w przypadku Newta nie daje go tutaj bo go mniej lubię. Nigdy w życiu. Daje bo inaczej nie mogę wybrać.

2.Newt

W książce brakowało mi bardzo scen z Newtem ale na szczęście w filmie to nadrobili.

1.Thomas

Ja mam takie zdanie o nim ''Uratuje innych nawet jeśli zaszkodzi to jemu''. To miejsce w 100% mu się należy i zrozumiecie to i inne moje decyzje jeśli obejrzycie film.

Zdaje sobie sprawę ,że ten post jest dłuższy od innych TOP 5 ale moim zdaniem nie było sensu robić z niego dwóch postów tylko już dać to do jednego. Posty takiego typu czyli połączenie top5 z filmu i książki będą zdarzały się rzadko i tylko wtedy jeśli zajdzie taka potrzeba. Żegnam się już z wami i do zobaczenia w następnym poście. Prawdopodobnie jutro. Bayo ;*

To chyba będzie najkrótsza recenzja jaką kiedykolwiek napisałam. No ale to może dobrze. Z całego filmu najbardziej zapamiętałam dwie sceny ale inne też tyle , że nieco mniej. Chodzi o scene kiedy Thomas pokazuje fucka Sczurowatemu :D [no kto tego nie pamięta?] i kiedy chce się wysadzić. Wiem, że ta scena jest straszna i to smutne , że musiał się posunąć aż do tego :( . A jeśli chodzi o postacie to wiadomo są i złe ale na szczęście tych dobrych jest więcej chociaż nie od początku sprawiają takie wrażenie jak np. Janson albo Jorge. Jorge na początku jest wrogiem dla Streferów ale potem jednak postanawia im pomóc. Za to Szczurowaty od początku jest pomocy a potem wyłazi z niego taka fałszywa bestia i już przyjemniaczkiem nie jest. Jeśli po książce chciałam spalić tylko Terese żywcem to teraz nie jest jedyna do niego. Zaczyna się robić kolejka do stosu. Najbardziej i tak kocham cała akcje w filmie która jest cały czas. Przy ucieczce Streferów , przy walce na końcu , podczas ucieczki przed Poparzeńcami. Uwielbiam to. Są dwa momenty kiedy mogli zostawić tą pikoloną Terese i mieli by spokój ale nie bo Thomasa do niej ciągnie i to dosłownie cały czas. Ten nic tylko co z Teresą itp. Ojj czasami to jest z nim niezła jazda. Bo przecież kiedy uciekali z siedzi DRESZCzu [ja tak nazywam miejsce gdzie trafili po ucieczce z Labiryntu] mogli ja zostawić i było by po sprawie no albo też kiedy wisieli głową w dół po tym jak Jorge ich złapał , chociaż po części to oni sami się w to wpakowali. I ten tekst Minho ''Bravo Thomas ,dobra robota.'' , ''Zamknij się Minho'' albo coś w tym stylu. Ogólnie niby jest mówione ,że jest to ekranizacja ale każdy kto czytał książkę wie , że tak nie jest ale wiecie co mi to nawet pasuje [nie mówię przez to , ze nie chciałabym zobaczyć ekranizacji ale jest wiadomo , że tego się nie doczekamy nigdy] ponieważ na dwa sposoby pokazali fabułę , w książce czy chcą czy nie muszą isć na Pogorzelisko a w filmie sami tam uciekają i dla mnie to plus. Wiem, że możecie się ze mną nie zgodzić ja to szanuje ale takie moje zdanie. A dokładniej moje zdanie tak prosto i szybko jest takie : Wybaczam im to , ze zmienili fabułę książki choć jest jak dla mnie i tak w połowie podobna i Kocham nad życie ten film i jeszcze nie raz go zobaczę [w tym roku to pewka ponieważ każą nam czekać do 2017 na 3 cześć ] szczerze wam go polecam. Ci którzy nie czytali książki będzie dla nich lepszy pod względem braku scen z książki a dla tych co czytali będzie to przeszkadzało choć ja się do nich nie zaliczam. Nie da się ukryć, że film jest fantastyczny te wszystkie efekty, sceny, postacie i dobre i złe no całość jest rewelacyjna i nie zgadzam się z osobami które twierdza , ze film jest słaby albo kiepski bo inny od książki itd. no nie i już. Będę go bronić zawsze bo jest mistrzowski. Każdy kto go obejrzał wie co czuje. Albo też i nie bo może mieć inne zdanie a wtedy nich mi da znać o tym w kom. Hmmm ... czy coś jeszcze dodać mam? No chyba nie. Ale jeśli ktoś ma jakieś pytania do mnie odnośnie filmu i moich wrażeń gdyby te nie były w 100% wystarczające to zapraszam do kom. :)

Myślę , ze na tym zakończe ten post bo będzie tak samo jak w przypadku książki , ze nie skończę go nigdy. Miał byś krótki i tak się nie stało. Wybaczcie. I tak mam wrażenie , że zapomniałam o czymś napisać. To na pewno przez to , ze tak długo zwlekałam z napisaniem go. :) Dobra bayo ;*

Czy tylko ja po skończeniu książki mam ochotę spalić Terese na stosie żywcem nawet jeśli udawała to wszystko?

O ile pierwsza cześć była mistrzostwem to druga jest bóstwem. Ja wiem ,ze

może przesadzam ale jeszcze żadna książka nie podobała mi się aż tak bardzo żebym mogła o niej gadać w nieskończoność i jeszcze byłoby mi mało. Naprawdę to jest coś wspaniałego i aż brak mi słów mimo , ze tyle czytam aby opisać jak fantastyczna jest ta książka. A tak serio to wiem co chce napisać. Kiedy zaczynałam czytać ją tak po prawdzie nie spodziewałam się tego co zastałam. A co zastałam? Coś ... genialnego pełnego akcji i to naprawdę wiele akcji. To znaczy książka zaczyna się całkowicie bezbronnie i nie ma nic dziwnego w niej. Mogło by się wydać, ze po wszystkim i bezpieczeństwo spadło na nich jakby z nieba ale nie kiedy .... okazuje się , że to wszystko było na niby. Streferzy dowiadują się , ze muszą przejść przez dwa tygodnie najbardziej zniszczoną cześć zmieni. No i się zaczęło. Upał , niebezpieczeństwo ale to potem bo przed tym dziwny dłuuugi tunel który może się zdawać ciągnie się w nieskończoność.Ale nie powiem Szczurowaty ..był szczurowaty.
Fajna miał ''ścianę''. Podróżowanie w nocy spanie w dzien. Plan mógł się wydawać idealny gdyby nie to , że pogoda chciała go popsuć. Jak dla mnie wszystko zaczęło się psuć tak całkowicie kiedy pojawiła się Brenda. No normalnie nie mogłam znieść tego , ze się tak przyklejała do Thomas. Sadze nawet , że gdyby naprawdę mogła to na serio by się do niego przykleiła. Dobra to jeszcze nic. Może pogadamy sobie o Teresie ,co? Czy tylko ja po skończeniu książki mam ochotę SPALIC TERESE NA STOSIE ŻYWCEM nawet jeśli udawała cały czas. Co prawda na początku było wspomniane ,że jest zdrajcą. Ale kto się mógł spodziewać czegoś takiego po niej. Nie ja. Nigdy przenigdy nie wybaczę jej tego w jaki sposób traktowała Thomasa :( . Może i miało to uratować mu życie ale nie mogła no wiem ... być ciutke mniej brutalna w stosunku do niego. Kiedy za pierwszym razem Tommy rozdzielił się ze Streferami przez kleistą Brendę było jako tako ok ale za drugim razem kiedy winna była temu Teresa nie ... wtedy nie wytrzymałam. Myślałam ,że ją uduszę albo co gorsza dam na pożarcie Poparzeńcom w większym stadium choroby. Tego było za wiele. Czy faktycznie śmierć Toma miała być ofiarą aby Grupa B mogła spokojnie przejść przez Bezpieczną Przystań? Nie wydaje mi się. Jeśli miałabym porównać ilość akcji z pierwszego tomu a tego to zdecydowanie wole tą z Prób Ognia choć ginie w niej więcej osób [*] niż miało by zginać. I to kiedy było niby spokojnie a nagle albo burza? na pustyni , widocznie tam też i bywają albo Poparzeńcy chorujący na tą cała Pożogę na którą są też chorzy Streferzy tylko po aby miało ich to zmotywować do pokonania 160 km do tej całej pożal się Bezpiecznej Przystani. Serio? James serio? Nie miałeś już co wymyślić. Czasami nie wierzyłam w to co czytam. Co prawda uwielbiam wszystko co stworzył Dashner ale czasami zdecydowanie przesadzał z nie którymi rzeczami. Wybaczcie. Mogłabym tak jak pisałam na początku pisać o niej godzinami i nadal będzie mi mało ale widzę , ze zapędziłam się za dallllleko i czas to skończyć. Ale czy mogę napisać jeszcze jedną rzecz? Tutaj naprawdę może się pojawić spojler jak i dużo wyżej się zaczął a mianowicie kiedy jeden z tych [David] na tym całym Górolocie jak nazywał to latające coś Jorge powiedział , że albo Jorge albo Brenda muszą zginać. Naprawdę i być może was zadziwię albo i nie ... sądziłam , ze powiem aby zabili chłopaka a on co ... on powiedział , żeby dziewczynę. Coooo? Wow takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Potem to już bezpieczna podróż do raczej mało co przytulnego miejsca. Ale o tym w tomie trzecim którego nie mogę się doczekać czytać. Coś czuje , ze po tym poście znielubicie mnie jeszcze bardziej. Mogłam się opanować jakieś poł drogi temu ale nie ... spoko ide już ide.


Po raz kolejny ta Recenzja jest pisana po 1 z mojego punku widzenia a po 2 jest amatorska czyli moja a to nie oznacza nic dobrego. Idę bo na końcu okaże się , że znienawidziliście mnie za to. A tego nie chce. Teraz lecę na film. Bayo ;* I tak czuje , że czegoś tu zabrakło. Nie jest to w pełni to co chciałam uzyskać ale mam nadzieje taką minimalna , ze i tak choć w części wam się podoba.
P.S. Zdjęcia są z Internetu.
P.S.2.Napiszcie czy mam zrobić Recenzje filmu ale w to wątpię :( Bayo.

Ellie Goulding - Beating Heart (from the movie 'The Maze Runner')

Cóż czy można powiedzieć poza tym, że film był GENIALNY I BOSKI I KOCHAM GO. Ok brakowało w nim kilku szczegółów. Niby nie były one jakoś bardzo ważne ale moim zdaniem film z nimi byłyby jeszcze lepszy. Nie chce przez to powiedzieć , że bez nich film był zły BO NIE BYŁ. No bo czy tylko mi brakowało np. rozmów telepatycznych Thomasa i Teresy? Nie uwierzę. To nie jedyna scena ale ok i tak bez tego film był MEGA. Co do plusów to jest ich

1.Mistrzowskie efekty specjalne

2.Fantastycznie dobrani aktorzy

3.Wspaniałe dialogi

4.Masa niezapomnianych akcji

Podczas oglądania można faktycznie poczuć , że film jest ekranizacją książki gdyż wszystko dzieję się zgodnie z treścią książki. I chyba oprócz kilku scen które mógłby się pojawić w filmie a się nie pojawiły [bo wtedy trwałby 3 godziny] wkurza mnie jeszcze jedna sprawa. Dlaczego zamiast Zwiadowców są biegacze? Albo zamiast Bóldożerców są Dozorcy? Uuu .. to tak jakby zamiast Thomasa był Theodor [ sorry takie pierwszy imię mi się nasunęło] bo jak dla mnie to istotnie i dużo daje do całej fabuły ale nie , oni to musieli zmienić. Dobra teraz się uspokoję i wrócę do tych dobrych rzeczy w filmie ,których na szczęście ich i moje jest więcej niż tych złych.Kiedy dla bohaterów może się wydać , że jest ok wszystko zaczyna się psuć. Ta chwila grozy ,która się przeciąga do minut i dalej i dalej kiedy wrota się nie zamykają ,oczekiwanie na to co się stanie - to jest straszne. Kiedy Bóldożercy wpadają do Strefy jednych paraliżuje strach a inni działają i chcą ocalić siebie i innych. Wiecie o kto chodzi ? :)

Kolejną sceną grozy albo takiej niepewności co się stanie jest ta  kiedy Minho i Alby wyruszają do Labiryntu wg filmu po to aby sprawdzić gdzie jest Ben ,którego wygonili tam a wg książki po to aby zobaczyć Bóldożerce ,który jest (niby) martwy ale nie jest jednak. Jest jeszcze kilka takich scen ale na pewno jeśli oglądaliście film to wiecie o, które chodzi.Wybaczcie ale musiałam się doczepić do tych kilku rzeczy i tyle. Film jako całokształt naprawdę mi się podobał i jestem zachwycona nim także puszcie mimo uszu te moje doczepki. Rola aktorska jest dobrana w fantastyczny sposób i co do tego nie mam żadnych ale. Tak po prawdzie to sama już nie wiem o czym pisze i się pogubiłam. Wybaczcie mi i tą rzecz. Każdemu się może zdarzyć. Będę już chyba kończyć. Na koniec powiem tyle. OBEJRZYSZ FILM - POKOCHASZ FILM  <3 Innego wyjścia nie masz. Dobrze, że Streferzy mieli. Ten film to perfekcja. GORĄCO POLECAM I IDE JUŻ SOBIE BO PEWNIE JUŻ DAWNO MACIE MNIE DOSĆ.

Jak chcecie to możecie mi pisać jakie błędy popełniam bo wszystko co pisze ,pisze dla was i chce aby jak najlepiej się to wam czytało. Pa i łapcie jeszcze kilka fotek oraz filmików.

1.THOMAS

To miejsce dla Tommy'ego jest chyba oczywiste. Przynajmniej dla mnie.

2.CHUCK

Jest to postać tak ''słodka'' , że musiałam go tu dać.

3.MINHO

Cóż mogę powiedzieć o nim? Hmm .. po prostu jest tu i już.

4.NEWT

Decyzja była dla mnie nie łatwa. Newt czy Minho na to miejsce? Hęę...

5.TERESA

Lubię ją i też nikt inny nie pasował mi tu więc też i jest tu.

Aha i ja nie chce kogokolwiek obrażać tymi słowami także luzik.

A btw. to jeśli ktoś się zastanawia nad tym ''Dlaczego nie ma tutaj Alby'ego ? '' To mam dla was odpowiedz. Na ostatnie miejsce mi nie pasował a jeśli już gdzieś to obok Newta.

Mam nadzieję, że to rozumiecie bo wybór miejsc dla nich był gorszy od tortur jakichkolwiek. To nie było łatwe. Oj nie.

Pozdrawiam i tym poście to tyle.

Czekam na wasze opinie :) ;* do następnego.

Zaczynamy ''zabawę z paznokciami''

1.Pomalujcie paznokcie według schematu na obrazku.

2.Namalujcie wzór labiryntu. Tak wiem to nie przypomina labiryntu ale to tylko inspiracja.

3.Napiszcie na paznokciach skrót TMR czyli The Maze Runner co po polsku oznacza Więzień Labiryntu. Do tego możecie zrobić szablon jeśli chcecie ale jak dla mnie nie jest potrzebny.

4.Na ostatnim malutkim palcu namalujcie jeszcze raz ale tym razem inny labirynt. Jeśli ktoś chce może na obu namalować taki sam. Nie zapomnijcie całoście utrwalić top coatem.

Tak jak pisałam wyżej to prosty i szybki sposób na pomalowanie paznokci w stylu Więźnia Labiryntu. Możecie dowolnie zmieniać kolory. Do punktu 2-4 przyda się sonda albo wykałaczka lub cokolwiek innego co jest cienkie. Wiem ,że post takiego typu ma mało wspólnego z książka ale czemu by nie. Podobają wam się paznokcie? Bo mi bardzo. Jeszcze raz pisze , ze to tylko pomysł, inspiracja dla was jak można pomalować paznokcie. Dajcie koniecznie znać czy macie je u siebie na paznokciach. Na dzisiaj tyle. Pa pa ;* .

"Nie było błękitu, nie było czerni, nie było gwiazd, nie było również fioletowego wachlarza budzącego się do życia porannego słońca. Niebo, w całej swej rozciągłości, było ciemnopopielate. Bezbarwne i martwe."

   ''-Boję się.

   -To normalne.  Jesteś człowiekiem. Powinieneś się bać.''