Główną bohaterką jest Mia, której zawalił się cały świat. Kiedy z powodu śniegu zamykają szkoły rodzice Mii postanawiają się gdzieś wybrać. Wszystko potoczyło by się dobrze gdyby nie nieszczęśliwy wypadek ,w którym zgineli jej najbliżsi. Po nim Mia trafia do dziwnego zawieszenia pomiędzy śmiercią a życiem. Nie jest duchem ale też nikt jej nie widzi. Podczas tego wspomina całe swoje życiem. Od najmłodszych lat. Moment ,w którym pokochała wiolonczele po zapisy do szkoły Julliard. Przypomina też sobie wszystkie spotkania z Adamem swoim chłopakiem , to jak się poznali. W trakcie zawieszenia musi podjąć decyzje czy umrzeć i być z rodzina czy zostać i żyć dla miłości oraz bliskich. Kiedy Mia nie wie co robić dziadkowie oraz dalsza rodzina próbują ją przekonać aby została. Kiedy widzi załamanego Adama postanawia ZOSTAĆ.
Jeśli o innych książkach mogę powiedzieć : SUPER,EXTRA,REWELACJA to niestety [lub stety] tej książki to się nie tyczy. To znaczy podobała mi się, ponieważ przedstawienie całej sytuacji i tego co każdemu się może przydarzyć [CZEGO NIE ŻYCZE NIKOMU!] jest naprawdę realne i nie ma w tym odrobiny fałszu. Podobała mi się ale nie na tyle aby mnie zachwycić. Ok mogłam jej nie czytać, nie musiałam ale chciałam. Niby jest króciutka ale przeczytanie jej nie należało do najszybszych. Polecam tym ,którzy lubią takie ''klimaty''. Nie każdemu pasuje i ja to rozumiem. Jest cieniutka ale jednak historia wewnątrz sprawia ,że podczas czytania czujemy coś innego. Na pewno zmienia nieco to jak patrzymy na świat. Można się przy niej wzruszyć ,ponieważ decyzja jest nie łatwa. Jest książka ,którą zapamiętam ale czy do niej jeszcze kiedyś wrócę to nie wiem. Jeśli lubicie takie książki to przeczytajcie i tą.

No ok udało się. Dałam rade. To będzie chyba nowa wersja recenzji ,czyli na górze opis książki a potem moje odczucia. Co wy na to? Dobra to tyle w poście. Życzę wam dobrego dnia/nocy. Pa ;*
P.S. Zdjęcia są z Internetu.